Naciśnij ESC aby opuścić wyszukiwarkę

Od redakcji

1/2024

Drogie Osoby,

WRACAMY! 

Wracamy, choć tak naprawdę nigdzie sobie nie poszliśmy – po prostu falowanie to byt nasz podniebny (jak nie napisał żaden barokowy poeta, ale przecież mógłby). I wiedzą o tym wszyscy ci, którzy pamiętają nasze zawieszenie działań z 2016 roku i powrót w 2017. I kolejne dłuższe i krótsze przerwy.

Wracamy, co istotne, w formie miesięcznika. Nowe wydania będą się ukazywać w ostatni (nie w pierwszy, niech się Wam nie pomyli!) piątek miesiąca – i będą znacznie bardziej obszerne niż do tej pory.

Wracamy na przekór, a może raczej: pomimo miejskich instytucji Miasta Krakowa, które najwyraźniej uważają, że portal działający przez cały rok w jednym kwartale potrzebuje wsparcia publicznego, w kolejnych trzech zaś żyje z odsetek (niestety tak nie jest (*)) lub po prostu sięga głębiej do własnej kieszeni. 

A także: wracamy pomimo troski, która zastępuje plan; pomimo uśmiechów i wsparcia, które znajdują finansową realizację gdzie indziej. Nie będziemy się zagłębiać w fakt, że nasz roczny budżet to jedna ósma ławki na Placu Biskupim i ułamek każdego kolejnego projektu w nowatorski sposób promującego czytelnictwo. 

Piszemy to jednak bez żalu. Pogodziliśmy się z tym, że rzeczy, które są możliwe w Poznaniu i w Warszawie, w Krakowie pozostają w sferze marzeń. Ciemno i wstać nie mogę.

Wraz z autorkami i autorami (sporo nowych twarzy – ale jest też stara ekipa) podjęliśmy tymczasową decyzję o działaniu pro bono. „Pro bono”, bo wierzymy, że taki portal jak nasz – otwarty na niekoniecznie szablonowe treści i formy, ale i na autorów i autorki pochodzące z różnych środowisk – może się Wam wciąż do czegoś przydać. 

Wreszcie: wracamy do naszych początków z 2012 roku. Popmoderna nie miała wtedy żadnych środków, dysponowała jednak czymś znacznie bardziej wartościowym – zapałem do działania, entuzjazmem i przekonaniem, że pisania o szeroko rozumianej kulturze w nieco innym stylu i na przekór ma sens. Jako redakcja możemy śmiało zagwarantować, że nasz zapał wrócił. Mamy ogromną nadzieję, że udzieli się również Wam (bez Was to nie ma sensu!).

Dosyć sentymentów. Niniejszym prezentujemy pierwszy numer nowej Popmoderny, a w nim: 

Aleksandra Nowak, Fotoesej: Norsk

Krzysztof Wysłouch, Miejsce tylko dla jednego dupka („Tár” i „Maestro”)

Jan Bińczycki, Na dnie w Wirginii Zachodniej (B. D’J Pancake, „Trylobity”) 

Olga Szmidt, Dopóki coach nas nie rozłączy. Telewizyjna miłość i Twin Flames Universe

Kamil Walczak, Czy Nathan Fielder istnieje naprawdę?

Kacper Dziadkowiec, Ile w 2024 roku znaczy Billboard Hot 100?

Konrad Janczura, Rajder: Pożegnanie z Raskolnikowem

Fragment nowości: Paul Kingsnorth, „Wyznania otrzeźwiałego ekologa” (Ha!art)

Fragment nowości: Dahlia de la Cerda, „Wściekłe suki” (Filtry)