Drogie Osoby!
Czy ktoś jeszcze obchodzi andrzejki? Na pewno. (Na pewno?)
Najnowsze wydanie prezentujemy Wam z niejakim zadowoleniem. Nasza uwaga rozdzielona jest tym razem pomiędzy kilka imponujących i skomplikowanych kobiet pochodzących z różnych epok i różnych wyobraźni. Sięgamy do przeszłości, ale proponując rewizje i aktualizacje. Nie mogło więc zabraknąć najnowszej biografii Marii Konopnickiej (w entuzjastycznej recenzji Zofii Ozaist-Zgodzińskiej), w której zdaje się przeglądać nie tylko cała epoka, ale i cała seria czytelniczych oczekiwań wobec pozytywistki. Wątek lesbijski w jej biografii wydaje się trudny do pominięcia, mimo że wielu wciąż się ta niełatwa sztuka udaje (sprawdzić, czy nie język polski w liceum). W dzisiejszym wydaniu Popmoderny pojawi się on jednak jeszcze nie raz. W brawurowym eseju Daria Sienkiewicz i Remigiusz Różański kreślą popkulturowy żywot superbohaterski – można by zapytać: kto się boi Harley Quinn?, a kto podśpiewuje piosenkę z nowego Jokera? Queerowej popkultury ciąg dalszy to przypomnienie postaci Cissy z Pan wzywał, milordzie?. Martyna Szpila idzie na przekór dzisiejszym trendom i nie stara się krytycznie niwelować dawniejszych reprezentacji. Zamiast tego dostrzega, że arystokratyczna lesbijka z monoklem wciąż jest godna docenienia.
Nie wszystko jednak minione, co godne uwagi. Mamy też nową Kylie Minogue w osobistym omówieniu Kacpra Rzeńcy, który już na początku tekstu deklaruje: Odkąd mogłem jednak sam kompletować swoją płytotekę, obudziła się we mnie pasja do tanecznego popu. I to właśnie Kylie od tej pory odciskała piętno na kolejnych etapach mojego muzycznego dojrzewania. A na koniec wydania już przedsmak kolejnego. Za pośrednictwem Iceberga Slima i jego Alfonsa Łukasz Krajewski zarzuca wędkę na gangsterów, macho, czarne charaktery. Czy alfons ma duszę? Czy ma ją Tony Soprano? Czy kiedyś wyczerpie się nasz apetyt na „czułych barbarzyńców”? A więc jednak wróżymy.
PS Mamy też architekturę blokowisk (Arte), Clarice Lispector (nowość od Filtrów), a nawet listy Stanisława Lema i Ursuli Le Guin (premiera Wydawnictwa Literackiego). Sami sprawdźcie.
Całe wydanie tutaj.