Naciśnij ESC aby opuścić wyszukiwarkę

Pierwsza lesbijka brytyjskiej komedii („Pan wzywał, milordzie?”)

9/2024

Artykuły /

W twórczości serialowej Davida Crofta i Jimmy’ego Perry’ego Pan wzywał, milordzie? (1988–1993) zajmuje rolę drugoplanową, funkcjonując w cieniu takich serii jak ‘Allo ‘Allo! czy (mniej popularne wśród polskich widzów) Hi-de-Hi!. Pan wzywał… wyróżnia się jednak na ich tle, mocniej akcentując problemy społeczne, których dotąd brakowało w brytyjskiej telewizji. 

Sitcom skupia się na życiu i problemach arystokratycznej rodziny Meldrum oraz zatrudnionej w ich domu służby. Serial porównywany jest często do Upstairs, Downstairs (1971–1975) z uwagi na humor oparty na różnicach klasowych: na trudnej i obfitującej w różnice relacji uprzywilejowanej klasy wyższej (rezydującej w pokojach „na górze”) z pozbawioną luksusów i zepchniętą na margines (lub do kuchni „na dole”) klasą pracującą. Ukazanie się w 1988 roku serii o tej tematyce nie było pozbawione kontekstu polaryzacji Wysp Brytyjskich rządami Margaret Thatcher. Zbliżona do bogini w oczach konserwatystów, w pamięci mniej uprzywilejowanych, czy zwyczajnie wrażliwych na cierpienia innych, określana jest częściej mianem „wiedźmy”.

W historii serialu telewizyjnego Pan wzywał, milordzie? zapisał się jednak przede wszystkim, ze względu na naprawdę odważne, jak na tamten okres, przedstawienie mniejszości seksualnych. Wśród głównych postaci serii znajduje się bowiem Cissy Meldrum – córka lorda, ubierająca się w „męskie” garnitury, tańcząca i całująca się z kobietami, a na dodatek przejawiająca lewicowe poglądy. Warto w tym momencie przypomnieć, że w tym samym roku, w którym wyemitowany został pilot, rząd Thatcher wprowadził tak zwaną „Sekcję 28” – poprawkę prawa lokalnego, zakazującą samorządom (ze szczególnym uwzględnieniem szkół) „promocji homoseksualizmu”. Prawo to zniesiono dopiero na przełomie wieków. 

Pan wzywał, milordzie? jest serialem dość nietypowym, jeśli chodzi o sitcomy. Z jeden strony Perry i Croft posługują się typowymi schematami w budowaniu postaci, powtarzalnymi powiedzeniami i żartami, z drugiej osobowość i relacje bohaterów podlegają na przestrzeni odcinków nieznacznemu rozwojowi, a status quo nie zawsze zostaje całkowicie przywrócone. Gdy poznajemy Cissy Meldrum w pierwszych odcinkach serii, jej postać można omówić w kilku powtarzających się gagach – bohaterka nosi męskie ubrania, wyraża swój sprzeciw wobec zakazowi tańca dwóch kobiet w popularnym Kit-Kat klubie, a służba regularnie ostrzega nową pokojówkę Ivy, by nie zostawała nigdy za długo w jej pokoju. Gdyby przedstawienie Cissy pozostało przez całą serię na tym poziomie, trudno byłoby przedstawić argumenty, przekonujące o jej pozytywnym i wyjątkowym jak na lata 80. wizerunku. 

Odejście od tej schematycznej kreacji następuje jednak w trzecim odcinku serii. Gdy po kilkukrotnie już usłyszanych przez pokojówkę ostrzeżeniach, by nie przesiadywać w pokoju Cissy, rzeczywiście podążamy za nią do tego miejsca, dzieje się przeciwieństwo tego, czego moglibyśmy się do tej pory spodziewać. Ivy nie doświadczy ze strony Cissy żadnych nieprzyjemności, niestosownych komentarzy ani molestowania. Postać homoseksualna nie będzie powodować dyskomfortu innych bohaterów, jak zwykło to mieć miejsce w dawniejszych produkcjach komediowych. Między bohaterkami dochodzi też do kontaktu fizycznego, który nie został przedstawiony w sposób sugestywny, ani nie jest potraktowany jako puenta żartu – Cissy przytrzymuje twarz Ivy, nakładając szminkę na jej usta, a całość kończy się nie tylko w niewinny, ale wręcz rozwijający przyjacielską relację obu bohaterek sposób. Choć żart o nie przebywaniu długo w jej pokoju powtórzy się jeszcze kilkukrotnie, nie będzie on miał już tego samego ciężaru.

Do przełomowego momentu dochodzi w ostatnim odcinku pierwszego sezonu. Kwestia orientacji seksualnej postaci przestaje być jedynie sugestią, a zostaje niejako potwierdzona w momencie ukazania pocałunku Cissy ze wspominaną wcześniej „przyjaciółką” Penelopą. Skontrastowany zostaje on dodatkowo z szybkim pocałunkiem w policzek Penelopy i Poppy, siostry Cissy. O wiele dłuższy pocałunek w usta Penelopy i Cissy nie zostawia pola do dyskusji na temat relacji bohaterek. Komizm całej sytuacji opiera się jednak nie na tym akcie, ale dezorientacji ojca bohaterki, kwitującego całość słowami: Czy dziewczyny teraz zwykle całują się nawzajem w usta? 

W kolejnych sezonach kreacja postaci przybiera jeszcze ciekawszy kształt. W momencie, gdy orientacja seksualna bohaterki została poniekąd ustanowiona, zaczyna to być również cecha mniej istotna, a na pierwszy plan wysuwa się natomiast rozwijająca się świadomość społeczna Cissy. Rozwój ten łączyć można z dość nietypową jak na serial komediowy świadomością i krytyką czasów, w których toczą się wydarzenia. Pomimo że w wywiadach twórcy zaznaczali, że pamiętają okres późnych lat 20. wyraźnie i z sympatią, Pan wzywał, milordzie? porusza w pogłębiony sposób problematykę nierówności społecznych tamtej epoki. Postać Cissy pełni tu niejednokrotnie funkcję katalizatora dyskusji. Wydaje się najbardziej uświadomioną i dojrzałą politycznie bohaterką. 

To właśnie Cissy najczęściej otwarcie i głośno wyraża sprzeciw wobec otaczającego ją społeczeństwa i jego problemów, takich jak rządy Mussoliniego, dyskryminacja kobiet, rozbijanie strajków, przedmiotowe traktowanie pracowników. Wątek ten nabiera znaczenia szczególnie w trzecim sezonie serii, gdy Cissy wstępuje do United Workers Party, co doprowadza do poważnego konfliktu z ojcem. W kolejnym odcinku, podczas kolacji na którą zaproszeni zostali robotnicy z fabryki Union Jack Rubber Company, zaznacza się może najbardziej istotny moment na politycznej drodze bohaterki. Gdy dziewczyna wspomina fakt przynależności do partii, słyszy od jednego z nich, że przez jej elegancki ubiór – smoking i monokl – myśleli, że ich lekceważy. Co ciekawe, komentarz ten pozostawiony jest bez „śmiechu z puszki”, a bohaterka wydaje się raczej brać tę uwagę ze smutkiem do serca, niż być w związku z nią obrażona. Croft zdaje się przekształcać jej postać – z pozbawionej doświadczenia entuzjastki staje się zainteresowaną i rozumiejącą złożoność polityki kobietą. Ten postęp zwieńczony jest w szóstym odcinku sezonu, gdy Cissy zwycięża w lokalnych wyborach. 

Cissy nie wpisuje się w żaden ze stereotypowych schematów postaci homoseksualnej w ówczesnej popkulturze. Orientacja bohaterki nie jest nigdy kwestionowana, nie istnieje ona także w próżni. Przez całą serię regularnie pojawia się postać  Penelopy, z którą bohaterka całuje się, trzyma ją na kolanach, a w drugim odcinku trzeciego sezonu pokazane zostaje, że spędziły noc w jednym łóżku. Nie mamy zatem do czynienia z sytuacją, gdzie twórcy poprzestają na zachowawczym i bezpiecznym przedstawieniu osoby nieheteronormatywnej bez odniesienia do sfery seksualności lub z wyłączną ekspozycją tego tematu. Wracając pamięcią do przywołanego na początku tekstu prawa „Sekcji 28”, tym bardziej odnieść można wrażenie, że Croft i Perry zdecydowali się na odważny ruch. 

Jak jednak zauważa Simon Morgan-Russell w tekście You Rang M’Lord?, możliwe jest, że dla brytyjskiej publiczności dwie całujące się kobiety były najmniej zagrażającą formą ukazania homoseksualizmu. Jak w samej serii zostaje powiedziane w rozmowie Ivy z drugim służącym, Henrym: 

Henry, Panienka Cissy jest w łóżku z Panienką Penelopą.

– Co z tym nie tak? Obie są dziewczynami.

– A tak, oczywiście.

Dwa elementy przeważają jednak przy ustaleniu, jak odbierać mamy postać Cissy, a co za tym idzie, jak ocenić możemy ją pod kątem reprezentacji mniejszości seksualnej. Pierwszym z nich jest relacja z Ivy. Pokojówka pełni poniekąd rolę głównej bohaterki – to przez jej pryzmat doświadczamy akcji serialu, jej modlitwą i przemyśleniami jest najczęściej kończony każdy odcinek. Emocje, które bohaterka odczuwa względem postaci są w dużym stopniu emocjami, które udzielają się widzowi. Stosunek Ivy do Cissy jest natomiast jednoznacznie pozytywny. Wielokrotnie stwierdza ona: Jedyna osoba w tej rodzinie, którą obchodzimy, to panienka Cissy. Głośnio też deklaruje swoje poparcie dla Cissy w wyborach, podczas wycieczki na wieś entuzjastycznie pyta, czy mogą usiąść razem w autobusie. Sympatia Ivy przekształca się stopniowo w sympatię odbiorców. 

Drugim elementem jest rola Cissy w finale serialu. Gdy główne źródło dochodu rodziny – fabryka Union Jack Rubber Company – stoi na skraju upadku, Cissy przejmuje inicjatywę i ratuje Meldrumów od klęski. Pierwsza wpada na pomysł szybkiego przebranżowienia fabryki gumy na przetwarzanie żywicy i produkcję bakelitu. Nie zajmuje jednak miejsca ojca jako szefowa zakładu – inicjuje w zakładzie spółdzielnie produkcyjną. Wcześniejszy kontrast między siostrami jest w ostatnim odcinku najbrutalniej podkreślony – to Cissy jest dojrzała i odpowiedzialna, Poppy natomiast zgryźliwa i dziecinna. Gdy po rocznej elipsie czasowej widzimy dalsze losy bohaterów, lord Meldrum wznosi podczas skromnej kolacji toast za córkę stwierdzając, że ich przetrwanie to w całości zasługa Cissy.

Poza przywołanymi na początku tekstu mankamentami w pierwszych odcinkach, trudno natomiast szukać w kreacji postaci Cissy Meldrum elementów, które można by uznać za reprezentację negatywną, bądź takich, które jednoznacznie „źle się zestarzały”. Współczesny widz mógłby oczekiwać oczywiście, że seksualność bohaterki zostanie wprost zdefiniowana lub że określana całą serię mianem „przyjaciółki” Penelopa zostałaby nazwana bezpośrednio partnerką Cissy. Pozytywnym zaskoczeniem dla dzisiejszego odbiorcy może być jednak fakt, że nieheteronormatywność nie jest tu traktowana jako przedmiot kpiny i uprawnienie naśmiewania się z orientacji seksualnej. Przeciwnie – dzisiejszy widz poczuć się może dumny, jeśli tylko podziela postępowe poglądy bohaterki. Mając dodatkowo na uwadze kontekst, w którym oryginalnie emitowano serial, Pan wzywał, milordzie? prezentuje nam wyjątkową i pogłębioną reprezentację, zasługującą na szczególne miejsce w telewizyjnej historii przedstawień różnorodności.