Naciśnij ESC aby opuścić wyszukiwarkę

Konrad Sierzputowski „Słuchając hologramu…” (fragment)

Nowości wydawnicze /

Konrad Sierzputowski, Słuchając hologramu. Cielesność wirtualnych zespołów animowanych (fragment)

Instytut Kultury Popularnej, 2018

 

W kwietniu 2007 roku amerykańska publiczność otrzymała niezapowiedziany seans spirytystyczny, gdy w programie American Idol obok kanadyjskiej piosenkarki Celine Dion pojawił się „duch” króla, czyli nieżyjący od 1977 roku Elvis Presley. Publiczność przed telewizorami mogła podziwiać If I Can a Dream wykonane przez duet, którego tylko połowa reprezentowała żywych ludzi. Celine Dion starała się nawiązać kontakt wzrokowy z Presleyem, który nie reagował, zupełnie jakby pochodził z innego porządku reprezentacji. Ich wspólne wykonanie utworu już od pierwszych momentów wydawało się bardzo sztuczne, co wynikało z nałożenia nagrania Elvisa z koncertu z roku 1968 na przekaz telewizyjny z programu American Idol. Celin Dion na próbach śpiewała własne partie, wpatrując się w miejsce, w którym „pojawi” się Elvis Presley. Ten „duet niemożliwy” to oczywiście efekt zaawansowanej techniki rotoskopii. To technika wprowadzona przez braci Maxa i Dave’a Fleisherów w 1915 roku, a opatentowana dwa lata później. Oparta jest ona na przenoszeniu wcześniej sfilmowanych scen z udziałem ludzi lub zwierząt na papier za pomocą rotoskopu, co służyć miało przede wszystkim stworzeniu lepszej iluzji rzeczywistości w świecie animacji. Twórca klatka po klatce przerysowywał obraz z taśmy filmowej, co było bardzo czasochłonne i nie przyjęło się w filmach długometrażowych, ale służyło jedynie jako element odwzorowania charakterystycznych ruchów ciała ludzkiego. Rotoskopia była (i jest) wykorzystywana w przypadku, kiedy żywemu aktorowi towarzyszy na scenie postać animowana. Eksperymenty z rotoskopią bracia Fleisherowie rozpoczęli od siebie. Pierwszą przeniesioną na papier postacią był Dave Fleisher, którego sylwetka i ruchy ciała posłużyły do stworzenia klauna Ko-Ko (początkowo figurował jako bezimienny, dopiero od 1923 roku przybrał to charakterystyczne imię). Pierwszy występ rotoskopowego klauna miał miejsce 30 września 1919 roku, większość historii Ko-Ko była metatematyczna. Klaun był postacią rysunkową, która ożywa i stara się uciec z pulpitu kreślarskiego swojego twórcy. Innymi znanymi rotoskopowymi postaciami są: Królewna Śnieżka, Królik Roger, postaci z filmu Kosmiczny Mecz, a także sam Elvis Presley. Przeniesienie ludzkiego ciała w ruchu za pomocą rotoskopu na pulpit kreślarski przez wielu twórców animacji uważane było za oszustwo. Rotoskopowy Elvis Presley, tak jak i za życia, wciąż pozostaje figurą paradoksu:

Elvis reprezentuje alternatywną listę godności i zdzierstw, grunge’u i gospel, wytworności i groteski, faktów i fikcji, histerii i historii, ikoniczności i ironii. [Elvis] Był wizją i głosem; kiczem, katechizmem i zarazą; czasem i przestrzenią; przepowiednią, parodią, paradoksem.

Jak widać, obraz amerykańskiego idola wypełniają przeciwieństwa, które ucieleśniły się w paradoksie totalnym podczas występu w American Idol. Przywołany tam obraz gwiazdy symbolizuje spełnienie publicznego pragnienia o „wieczności idola”, ale kosztem zbudowania go ze skrawków faktycznej obecności i zamknięcia w świecie zmieszanej przestrzeni przeszłości i teraźniejszości. Tym samym widoczna animacja Króla to obiekt, który posiada własny głos, ale jest go jednocześnie pozbawiony w kategorii sprawczości. To, co słyszymy na nagraniu, stanowi jedynie zestaw dźwięków podłożonych pod ciało Elvisa. Zabieg ów oczywiście rodzi pytanie o to, kto faktycznie występuje na scenie: ciało, medium czy wizerunek? Ta forma gry „iluzją obecności” po śmierci artysty budzi niejednoznaczną fascynację i lęk, ale jednocześnie wpisuje się w pewne społeczne oczekiwania wobec wizerunku gwiazdy. Jak słusznie zauważają Shelley D. Brunt i Joli Jensen:

Gwiazdy nie mają specjalnej półki na życie w przemyśle [muzycznym], która znika wraz z ich fizyczną śmiercią. W rzeczywistości ich dotychczasowe występy pojawiają się w nowych kontekstach, takich jak specjalne programy telewizyjne „best of”, kanały na YouTube, filmy wideo mash-up itd. Zasadą mediów masowych XXI wieku jest idea, że żyjemy w świecie martwych ludzi, którzy nie przestają mówić i nie przestają śpiewać.

Pośmiertne duety (posthumous duets), które rekontekstualizują, wyjaśniają i nakładają na siebie różne metody performatywne, sięgają dalej niż binarna opozycja pomiędzy tym, co „na żywo”, a tym, co „zarejestrowane”. Są zjawiskiem, którego początków możemy doszukiwać się już w latach trzydziestych XX wieku. Eksperymenty z łączeniem nagrań teraźniejszych z przeszłymi oraz tworzeniem kolaży wideo kontynuowano przez całe XX stulecie, jednak dopiero w roku 2006 doszło do najbardziej radykalnych przemian. Występ Elvisa Presleya nie był pierwszym tego typu wydarzeniem. Forma rotoskopowego oszustwa lub inaczej „powidoku obecności” (after- image), koniecznych do utrzymania życia gwiazdy, była atrakcyjna na Wyspach Brytyjskich już na rok przed słynnym odcinkiem amerykańskiego Idola. W grudniu 2006 roku BBC wyemitował program Duet Impossible, w którym współczesne gwiazdy muzyki popularnej mogły wystąpić na scenie z nieżyjącymi już artystami. W programie pojawiły się między innymi: żeńska grupa The Sugababes wraz z wokalistką Dusty Springfield (1939-1999), Katie Melua razem z Evą Cassidy (1963-1996) czy zespół Westlife, który z Royem Orbisonem (1936-1988) zaśpiewał utwór Pretty Woman. Z wykorzystaniem „magii” współczesnej technologii i klasycznych technik animacji muzycy mogli spełnić swoje marzenie zaśpiewania z idolem ku uciesze brytyjskiej publiczności, która w odróżnieniu od amerykańskich widzów, reagowała z umiarkowanym zainteresowaniem i sympatią na popisy piosenkarzy. Wywoływanie duchów nie miało się jednak skończyć.