Jarka nie ma, bo za drogo (Open’er 2014)

Od ostatniego Open’era minęły już trzy tygodnie, a ja wciąż znajduję w zakamarkach torby nadmorski piasek i łapię się na przeliczaniu cen na ilość festiwalowych bonów. Wreszcie mówię sobie dość, z nostalgią przecinam festiwalową opaskę i odkładam potargane trofeum do całkiem pokaźnej kolekcji. I nagle robi mi się zwyczajnie smutno, że na kolejne edycje zawsze … Czytaj dalej Jarka nie ma, bo za drogo (Open’er 2014)