Naciśnij ESC aby opuścić wyszukiwarkę

Inne przestrzenie naszej (nie)codziennej egzystencji („Inne przestrzenie, inne miejsca”)

Recenzje /

Znajdujemy się w czasach symultaniczności, w epoce zestawiania,
w epoce rzeczy bliskich i dalekich, jednego obok drugiego, rozproszonego.
Znajdujemy się w momencie, kiedy
[…] świat wydaje się nie tyle długą
historią rozwijającą się w czasie, co siecią łączącą punkty i przecinającą własne poplątane odnogi.

M. Foucault, Inne przestrzenie

 

 

Przestrzenie, miejsca, obszary – wiele mówi się ostatnio w kontekście zwrotu topograficznego w naukach humanistycznych o przestrzeniach, o przestrzeniach różnego rodzaju – realnych, nierealnych, widmowych, rzeczywistych, tymczasowych, palimpsestowych, znanych, nieznanych, otwartych, zamkniętych. Dlaczego człowiek interesuje się miejscem? Co pcha nas ku filozoficznej i dosłownej eksploracji przestrzeni?

Wydawnictwo Czarne włączyło się do dyskusji na ten temat książką Inne przestrzenie, inne miejsca. Mapy i terytoria pierwszym tytułem nowej serii „Tropiki”. W opisie serii na stronie wydawnictwa znajdziemy informację: […] ukazują się książki z antropologii kultury, przekraczającej – tak w wyborze tematów, jak i języka – sztywne granice wyznaczone przez akademickie przyzwyczajenia. Cieszyć to może osoby, które chcą dowiedzieć się czegoś o świecie, ale także tych, którzy o świecie już dużo wiedzą, a znużeni są dyskursem akademickim. I tu pojawia się problem pierwszy, ponieważ Inne przestrzenie, inne miejsca nowego języka opisu zjawisk antropologicznych po prostu nie proponują. Większość tekstów w zbiorze to artykuły naukowe, wymieszane z tekstami literackimi (choćby piękny, liryczny tekst Moniki Sznajderman). Faktycznie naukowy rygor spotyka się z literacką wyobraźnią, ale niestety nie w obrębie jednego teksu, co ewokuje chaos, który podsuwa czytelnikowi myśl, że poza luźno traktowaną kategorią przestrzeni nic tego tomu nie łączy, a kolejne rozdziały niejako przypadkowo (?) znalazły się obok siebie. Pozostaje wrażenie, że w rękach trzymamy publikację pokonferencyjną, zbiór artykułów wszelakich, a wiadomo, że na konferencjach bywa różnie (jeżeli chodzi o metodologię i poziom tekstów). Książka z pewnością usiłuje być książką naukową (antropologia to w końcu nauka – pomińmy niepewny status naukowy humanistyki), więc dlaczego rekomenduje się ją jako wydawnictwo przekraczające granice naukowości?

We wstępie Dariusz Czaja przybliża nam najważniejsze koncepcje współczesnej antropologii przestrzeni, powołując się na znany esej Michela Foucaulta O innych przestrzeniach. Heterotopie czy na kategorię nie-miejsca Marca Augé – dwie chyba najbardziej znane koncepcje opisu miejsc, które pojawiać się będą jak refren w dalszych częściach książki, gdzieniegdzie wzbogacone o inne koncepcje filozoficzne (np. Giorgia Agambena, Jacquesa Derridy, Pierre’a Nory).

W jednym z wykładów z 1967 roku Michael Foucault zapowiedział, że obecna epoka będzie przypuszczalnie w większym stopniu epoką przestrzeni i zarysował wizję świata jako sieci łączącej punkty i przecinającej własne poplątane drogi. Rozważając przestrzeń jako jedno z najważniejszych w doświadczeniu Zachodu pojęć, francuski filozof tworzy kategorię heterotopii – miejsc innych. Heterotopia to przestrzeń nasycona jakościowo, przestrzeń relacji, przestrzeń opozycji. Foucault pisze o dwóch rodzajach przestrzeni: utopiach – miejscach bez rzeczywistej przestrzeni – i heterotopiach – miejscach poza wszelkimi miejscami, odmiennymi od wszystkich miejsc.

Francuski antropolog Marc Augé twierdzi, że tym, co charakteryzuje naszą wizualną rzeczywistość, są nie-miejsca – jak określa sfery tranzytowe, które jedynie udają tradycyjne przestrzenie, często wykorzystując nadmiar. Z nie-miejscami wiąże się przepływ, ruch i brak przynależności – zarówno terytorialnej, jak i emocjonalnej. Nie-miejsca budują zatem poczucie przelotności, bycia na chwilę, nie wymagają zaangażowania. Więcej nawet: nie-miejsca przemierzają ludzie bez właściwości, żyjący w nieustannym lęku, niezdolni do autentyzmu i wzajemności (co wyklucza pozostałe uczucia). W opozycji do nie-miejsca Augé wprowadza kategorię miejsca antropologicznego – służącego identyfikacji, będącego siecią relacji, posiadającego historię. Jedynie takie miejsce i przetwarzanie takiej przestrzeni może służyć formowaniu tożsamości. Z koncepcji Marca Augé wyłania się świat, którego przeznaczeniem jest samotna indywidualność, w drodze, w tymczasowości i efemeryczności.

Do tych właśnie teorii odwołują się autorzy szkiców w tomie pod redakcją Czai, wykorzystując głównie kategorie nie-miejsca (Augé) i innej przestrzeni (Foucault), które są na tyle pojemne, a ich granice interpretacyjne na tyle płynne, że można w nich pomieścić wiele, zdawałoby się, nawet wszystko, co nie jest przestrzenią domu.

Część pierwsza zaprasza nas do podróży, choć może z pewnym trudem odczytamy mapy naszych przewodników, bo przecież umiejętność ta nie jest powszechna. W tej części Magdalena Barbaruk realizuje marzenie niejednego miłośnika literatury i z opasłym tomem Don Kichote’a wyrusza do La Manchy śladami Cervantesa. W podróż przy dźwiękach przeróżnej muzyki zabierze nas Szymon Uliasz w swoim eseju Muzyka i przestrzeń. W dobrze znane strony Zakopanego prowadzi nas rozdział Janusza Bohdziewicza, gdzie obcujemy z Zakopanem z listów do żony S.I. Witkiewicza oraz miastem współczesnym. W części Miasta i okolice znajdziemy opisy miast palimpsestowych takich jak Wenecja, ale także wizje Lublina, krajobrazy przedmieść. Notatkami z podróży w poszukiwaniu działek rekreacyjnych w różnych miastach Europy (Marsylia, Londyn, Kraków) podzieli się z nami Magdalena Zych. Do Stambułu zajrzymy z Justyną Chmielewską, która porównując miasto do żywego organizmu, pokaże nam jego rany w postaci najbiedniejszych dzielnic. W części Ruiny, rany, pustki z pewną melancholią spoglądać będziemy na miejsca opuszczone, widmowe (Belgrad), krajobrazy po wybuchach (Czarnobyl). Ślady (nie)obecności unaocznia nam m.in. Aleksandra Janus w eseju poświęconym muzeom jako miejscom upamiętniania. Do zbioru esejów włączony został także tekst niezwykły – intymny dialog z ojcem autorstwa Moniki Sznajderman, w którym autorka wyznaje: jestem twoją pamięcią, tato. Jej Przerwy w pamięci. Historia rodzinna to próba odzyskania chociaż skrawków wspomnień, odnalezienie miejsc, które straciły pamięć.

To oczywiście nie wszystkie szkice zamieszczone w tomie, ale z całości wynika, że kategorie innych przestrzeni czy też innych miejsc, wokół których skupieni są badacze, stanowią pojemne metafory, które wywołać mogą wieloznaczne refleksje na temat miejsca – jeżeli tylko będziemy potrafili uporządkować chaos myślowy i obfitą różnorodność, jakie oferuje nam książka.

Dodatkowych trudności może przysporzyć język publikacji – momentami tak hermetyczny jak język dyskursu akademickiego. Są także miejsca kuriozalne, jak kilkuzdaniowy cytat po łacinie… bez tłumaczenia – motto wprowadzające do tekstu Adama Wodnickiego. Kto nie zna łaciny, może się poczuć zdezorientowany, podobnie jak ten, kto nie czytał Gry szklanych paciorków Hermanna Hessego (niemiecki pisarz używa słów „Albertusa Secundusa” jako motta).

Nie bardzo wiadomo, dla kogo ta książka, i nie bardzo wiadomo, co to za książka.

Publikacja jest zbiorem szkiców podzielonych ze względu na temat na cztery odrębne części: Topografie podróżne, Miasta i okolice, Ruiny, rany, pustki oraz Ślady (nie)obecności. Obok miejsc już dobrze opisanych we wcześniejszych narracjach antropologicznych (Wenecja, Stambuł, Zakopane, Czarnobyl, żydowskie cmentarze, obozy zagłady), pojawiają się przestrzenie, które współczesny antropolog bada od niedawna (przedmieścia, działki). Sięgając po Inne przestrzenie, inne miejsca spodziewałam się, że autorzy zaprezentują rzadko do tej pory opisywane nie-miejsca albo zwrócą uwagę na nowe elementy. Niestety, krąg zainteresowań to raczej dobrze znane i opisane już tematy: Wenecja, Zakopane czy naznaczone nieobecnością przestrzenie żydowskie. Jakie obszary interesują autorów? Miejsca rozpadu, odmienne od dobrze znanych, dobrze znane miejsca o niejasnym statusie, miejsca niczyje, zaniedbane dzielnice, obrzeża i inne, te sytuowane z dala od centrów, gdzie czas biegnie inaczej – konkluzja pozostaje taka, że uważnie patrząc, możemy zobaczyć więcej… jeżeli potrafimy patrzeć.

Zapowiedź nowej serii antropologicznej powinna cieszyć, ale pozostawia niepokój, że wydawnictwo nie bardzo wie, co z tą serią począć i jak ma ona wyglądać. Może warto przemyśleć koncepcję, aby jednak doprowadzić do zapowiadanego zwrotu w myśleniu o antropologicznych powinnościach?

 

Inne przestrzenie, inne miejsca. Mapy i terytoria

Wybór, redakcja i wstęp Dariusz Czaja

Wydawnictwo Czarne, 2013

Liczba stron: 353

 

Iwona Boruszkowska

(ur. 1982) – redaktor naczelna portalu Panorama Kultur www.pk.org.pl. Filolożka i kulturoznawczyni, doktorantka na Wydziale Polonistyki UJ, gdzie zajmuje się badaniem figur szaleństwa w literaturze. Tłumaczka współczesnej literatury ukraińskiej. Współpracuje m.in. z magazynem literackim "Radar". Okazjonalnie zajmuje się wszystkim.