Naciśnij ESC aby opuścić wyszukiwarkę

Wszystko albo nic (2ne1 „Crush”)

Recenzje /

Koreańska supergrupa 2ne1 zadebiutowała w 2009 roku, wychodząc z inkubatora YG Entertaiment (do którego należą PSY czy Big Bang) i prezentując brzmienie mocniejsze niż większość koreańskich girlsbandów. Pięć lat później, po licznych sukcesach, do których możemy zaliczyć dwie EP-ki, longplay, międzynarodową trasę koncertową oraz współpracę z Jeremym Scottem i will.i.am, dziewczyny wracają z nowym studyjnym albumem, na który kazały długo czekać. Łącząc wydanie Crush z trafnie zatytułowaną trasą AoN – All or Nothing, 2ne1 są gotowe ponownie podbić nasze serca, zarażając świat gorączką hallyu (Koreańską Falą, czyli wzrostem popularności kultury Korei Południowej).

Pierwszym utworem na płycie jest tytułowy Crush, bezpośredni spadkobierca hitu I Am The Best. Mocny beat, zręczna elektronika i liczne zmiany tempa sprawiają, że kawałek może królować na klubowych parkietach. O ile anglojęzyczny refren wydaje się niezbyt udany (they love me cuz I kill…), to utwór broni się pod względem muzycznym. Świetnym wyborem na singiel jest Come Back Home, jeden z moich ulubionych obecnie utworów k-popowych, dostępny na płycie w wersji elektronicznej i akustycznej. Teledysk utrzymany w klimacie Matrixa nie tylko podnosi poprzeczkę dla koreańskich produkcji, ale może także mierzyć się z najlepszymi na świecie (budżetem także: pół miliona dolarów). Sama piosenka jest fuzją tego, co 2ne1 wychodzi najlepiej – słyszymy hiphop, elektronikę i odrobinę reggae, z hipnotycznym przełamaniem i zmianą tempa w postaci come baby, come. Gotta Be You to z kolei bardzo dobry utwór R&B, a wolne ballady If I Were You i Good to You świetnie eksponują warsztat wokalistek. Utwory, których obecność na płycie jest dla mnie co najmniej dyskusyjna, to MTBD (utwór solowy frontmanki CL, której w odsłonie twardej raperki po prostu nie kupuję) oraz koreańska wersja Scream. Co prawda ta ostatnia nie jest złą piosenką, jednak słuchając jej wiem, że mam do czynienia z produktem już wyeksploatowanym – teledysk do wersji japońskiej pojawił się niemal dwa lata temu.

Zeszłoroczne poszukiwania tożsamości, których dowodem były trzy mocno rozstrzelone single (I Love You, Falling In Love, Do You Love Me?), sprawiły, że zacząłem powątpiewać w pomysły YG Entertaiment, a dokładniej w spójność tychże. Crush przywrócił mi wiarę w jednolity image 2ne1. Pomimo drobnych wpadek oraz skłonności do wciskania w jedną piosenkę jak największej ilości zmian tempa i charakteru, to bardzo dobra płyta. Z czystym sumieniem polecam nawet tym, którzy na widok przekoloryzowanych postaci znanych z k-popowych teledysków muszą powstrzymywać torsje.

Damian Dawid Nowak

(ur. 1989) - urodzony w Tarnowskich Górach, zamieszkały w Warszawie, studiował Philosophy of Cognition, Moral and Value na Uniwersytecie Warszawskim. Pracujący w mediach fan dobrej literatury i jedzenia. Założyciel portalu Good Place Warsaw. W 2014 zadebiutował tomikiem poetyckim pt. "Nieistotne".