strona główna podsumowaina

Podsumowanie roku 2014

Bartek Przybyszewski

Ilustracja: Anna Krztoń

Czytaj podsumowanie


Potwory w Tokio (wyd. Egmont)
Typ trochę oszukany, bo ta świetna gra planszowa swoją polską premierę miała w listopadzie 2013 roku. Pozwolę sobie jednak nieco nagiąć zasady, bo Potwory w Tokio to fantastyczna zabawa zarówno dla planszówkowych wyjadaczy, jak i dla początkujących graczy. Zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. I dla trzeźwych, i dla pijanych. Zasady są bardzo proste i intuicyjne, a jednocześnie dają relatywnie dużo możliwości taktycznych. Gra idealna na imprezy, na długą podróż pociągiem czy na okienko pomiędzy zajęciami.

Palestyna Joego Sacco (wyd. Timof i cisi wspólnicy)
Joe Sacco bez wątpienia należy do najważniejszych współczesnych twórców komiksów. A Palestyna to jeden z najsłynniejszych komiksowych reportaży. Nie tak mocny, jak wydana w 2013 roku Strefa bezpieczeństwa Goražde, ale i tak jest to pozycja obowiązkowa.

Międzynarodowy sukces Idy
Zagranicznych zachwytów nad Idą Pawlikowskiego jednocześnie nie rozumiem i się z nich cieszę. Bo po prostu mam nadzieję, że polskiemu filmowi wreszcie uda się zgarnąć Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny.

May the racism be with you
Duże kontrowersje wzbudził zwiastun zbliżającego się siódmego epizodu Gwiezdnych Wojen. Nie, nie poszło o nowy model robota zbliżonego wyglądem do kultowego R2-D2, nie chodzi też o zmieniony design miecza świetlnego. Fani w komentarzach załamują ręce nad… obecnością czarnoskórego bohatera.
Jedni twierdzą, że to zgnilizna związana z wszechobecną poprawnością polityczną: Rozumiem, że w czasach poprawności politycznej trooper jest gejem pochodzenia żydowskiego? Innych czarni irytują generalnie: jak mnie to wk****a, że muszą dawać czarnych aktorów, bo muszą. Teraz w każdym filmie z zachodu musi być przynajmniej jeden. A jeszcze inni w tropieniu spisków idą tak daleko, że w zwiastunie przeszkadza im nawet obecność kobiety: Czarnoskóry protagonista – jest. Bojownicza amazonka – jest. […] Propagandowe, pardon, Gwiezdne Wojny czas zacząć. Star Wars Political Corectness Awakens.*
______________
* Zacytowałem jedne z najchętniej lajkowanych komentarzy z oficjalnego polskiego fanpage’a Gwiezdnych Wojen i z serwisu Polygamia. Gwoli ścisłości: rasistowskie i seksistowskie komentarze pojawiły się również w komentarzach fanów z zagranicy. Było ich tyle, że odniósł się do nich sam John Boyega, czyli czarnoskóry aktor ze zwiastuna Gwiezdnych Wojen: Przebudzenia Mocy.

Finał Synów Anarchii
Ostatni sezon Synów Anarchii był fatalny. Przez dziesięć odcinków główni bohaterowie robią bezsensownie okrutne rzeczy (niepotrzebne pobicia, masowe mordy, a nawet torturowanie niewinnych ludzi), a za reżyserię ostatniej sceny odpowiada chyba Dorota Loptynska de Slepowron, tak kiczowaty jest to moment. Szkoda, bo do końca czwartego Synowie Anarchii byli świetnym serialem. I jedynie do końca czwartej serii warto go oglądać.
Zobacz także: Umrzeć za skórzaną kurtkę („Synowie Anarchii”)

Filmowa trylogia Hobbit
Nowa trylogia Petera Jacksona to dość żenujący skok na kasę – podtrzymuję tę opinię nawet pomimo tego, że ostatnia część Hobbita jest najlepszą ze wszystkich trzech. Całość jest tandetną i bezduszną feerią komputerowych efektów, niewywołujących żadnych emocji. No, może poza znużeniem, o ile znużenie to emocja.

Gra komputerowa The Walking Dead (sezon 1) i dodatek 400 Days
Seria komiksowa The Walking Dead zepsuła się gdzieś w okolicach dwunastego tomu, stworzony na jej podstawie telewizyjny serial właściwie od początku był cieniutki. A gra kalifornijskiego studia Telltale Games to po pierwsze najlepsza historia o zombie, z jaką miałem do czynienia, a po drugie pierwsza gra komputerowa, której finał wycisnął ze mnie łzy.

powrót do góry