Naciśnij ESC aby opuścić wyszukiwarkę

Krwawe Harlan

Recenzje /

Bimber o smaku domowego jabłecznika, plantacje marihuany hodowane w stodołach, rzeźnicy, kopalnie węgla, Appalachy, U.S. Marshal, country i gęsto ścielący się trup – to serial Justified, który właśnie zakończył swój trzeci, świetny sezon.

Graham Yost (znany wcześniej z Kompanii braci i Pacific) pożyczył nowelę wybitnego amerykańskiego pisarza Elmore Leonarda Fire in the Hole i na jej podstawie w 2010 roku nakręcił dla stacji FX pilot serialu Justified. Sam Leonard, ekranizowany niezliczoną ilość razy, między innymi przez braci Coen (Co z oczu to z serca), Quentina Tarantino (Jackie Brown) czy Jamesa Mangolda (3:10 do Yumy), postanowił wziąć udział w projekcie i został jego producentem wykonawczym oraz scenarzystą. Bohaterem serii jest „pozszywany” z kilku książek pisarza Raylan Givens – jedyny mężczyzna wyglądający dobrze w kowbojkach i kapeluszu, zesłany z Miami do rodzinnego Kentucky za zbyt szybkie wyciąganie pistoletu z kabury. W postać Raylana Givensa wciela się Timothy Olyphant, którego dotychczasowa filmografia jest doprawdy eklektyczna: zaczyna od komedii Zmowa pierwszych żon (1996), potem trafia do Krzyku 2 (1997), spotyka się z Angeliną i Nicholasem w 60 sekundach (2000), łapie sny w horrorze science fiction Dreamcatcher (2003), aż wreszcie partneruje samemu Bruce’owi Willisowi w czwartej części Szklanej Pułapki (2007). Timothy jednak wyraźnie odnalazł swoje przeznaczenie w serialu. Najpierw w rewizjonistycznym westernie Deadwood (2004–2006, HBO), gdzie gra szeryfa Setha Bullocka, potem w Układach (2007 – .., FX), dostając najgłupsze imię wszechczasów – Wes Krulik, wreszcie w swoim opus magnum: Justified.

Olyphant jest jak spotkanie Clinta Eastwooda z Johnem Wayne’m – to typ anachronicznego szeryfa z Dzikiego Zachodu – twardego, surowego i na wskroś uczciwego. Jest jednocześnie na tyle ułożony, by go kochać i na tyle niegrzeczny, by go pożądać. To absolutna gwiazda serialu, choć i tak show notorycznie podkrada mu Walton Goggins, który wciela się w Boyda Crowdera, przyjaciela Raylana z czasów, gdy kopali razem węgiel w biedaszybach. Na Gogginsa najpierw posypał się deszcz nagród za policyjny dramat The Shield (2002–2008, FX), potem na prośbę Timothy’ego Olyphanta wystąpił w pilocie Justified i został już na zawsze, przechodząc realistyczną przemianę z fanatycznego neonazisty w chrześcijańskiego intelektualistę. Walton ma obłęd w oczach i chaos na głowie, ale jest zarazem świetnym przywódcą. Potrafi zorganizować wokół siebie dowolnej maści szajkę przestępczą, przemawiając jak Jezus i zabijając bez mrugnięcia okiem. Elmore Leonarde powiedział o postaci Boyda, iż jest on jednym z najbardziej poetyckich czarnych charakterów, jakie widział na ekranie.

Harlan w Justified to zapomniane przez Boga i ludzi, krwią i nielegalnym alkoholem płynące miasteczko. Rządzą nim rodzinne klany, lukratywne ciemne interesy i własne reguły gry. Przypomina góry Ozarks, jak je pokazała Debra Granik w Do szpiku kości (2010), czy hrabstwo Xenia w Ohio z Gummo (1997) Harmony Korine. Twórcy amerykańskich niezależnych produkcji uwielbiają takie właśnie miejsca w Stanach Zjednoczonych, gdzie „bród, smród i ubóstwo” skutecznie wykluczają amerykański sen, a bohaterowie to najniższa warstwa społeczna, pogardliwie określana jako „white trash”.

Kentucky otoczone Appalachami wydaje się odcięte od świata, a dzięki położeniu geograficznemu i historii wytworzyło ono osobną kulturę, obyczaje i prawa. Harlan to „suche hrabstwo”, gdzie zakazana jest produkcja i sprzedaż napojów alkoholowych, co – jak w czasach niesławnej prohibicji – doprowadziło do wzmożonej fabrykacji samogonu, w języku angielskim poetycko nazwanego „światłem księżyca”. W Harlan mówi się z południowym zaśpiewem, panuje tam regionalny patriotyzm, zamiłowanie tradycji, amerykańska przedsiębiorczość i niezbywalne prawo do posiadania broni. Lokalny koloryt, określany jako hillybilly, to jedna z najmocniejszych stron serii. Bohaterom przygrywa najcięższe country, retro rockabilly i bluegrass rap. Południe i prowincja to prawdziwe serce Stanów Zjednoczonych, ponure i występne, ale  fascynujące.

Harlan wraca w glorii na wielkie i małe ekrany po 34 latach przerwy – w 1976 roku Barbara Kopple wyreżyserowała dokument o niesławnym, trwającym rok strajku Brookside. Wtedy to miejscowi górnicy walczyli o swoje prawa z koszmarem Marksa – bezduszną spółką energetyczną Duke Power, wysyłającą w stronę protestujących serie z karabinów maszynowych. Harlan County U.S.A. zdobył Oscara dla najlepszego dokumentu, głównie za pełne poświęcenie, na jakie zdobyła się Kopple, kręcąc swój film. Spędziła ona lata wśród mieszkańców Harlan, portretując ich nędzną egzystencję – bez dostępu do bieżącej wody, prądu i podstawowych praw obywatelskich. Pokazuje miasto jako miejsce, które od zawsze było zalane krwią. Zła sława i przydomek „Krwawe Harlan” pojawiły się jeszcze w latach 30., gdy zamieszki wywołane przez protestujących górników pochłonęły kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych. Wśród mieszkańców zapanowała pokoleniowa niechęć do stróżów prawa, którzy zamiast chronić i służyć społeczności, wydawali się ochraniać interesy kompanii węglowych. Społeczność tego górniczego zagłębia spolaryzowała się na tyle, że jej hymnem stała się folkowa przyśpiewka Which side are you on boy? wzywająca do opowiedzenia się po stronie dominującego systemu lub przeciwko niemu. Żyjąc w rejonie Black Mountain, można być górnikiem lub przestępcą, nie ma trzeciej możliwości. Kopple pokazuje, że w Harlan czas się zatrzymał, surowość życia jego mieszkańców widać na każdym kroku.

Serial wprowadza nowy typ przestępczego klanu; to już nie depresyjna Rodzina Soprano czy sentymentalny obraz mafii, jaki zawdzięczamy Francisowi F. Coppoli i Sergio Leone. W Harlan z drugiego sezonu rządzi matriarchat i niecofająca się przed niczym głowa klanu Bennettów – Mags (fantastyczna Margo Martindale). Postać ta była inspirowana autentyczną „królową górskich szmuglerów” – Maggie Bailey, która od lat 30. nielegalnie handlowała bimbrem, prowadząc aktywnie swój biznes do 95 roku życia. Jej popularność wśród lokalnej społeczności i estyma, jaką się cieszyła, skutecznie uniemożliwiały zamknięcie jej za kratkami. Legenda Kentucky zmarła w 2005 roku, we własnym łóżku, dożywszy 101 lat przestępczego życia. Kobiety Harlan zawsze brały sprawy i spluwy w swoje ręce – jedną z bohaterek Harlan County, U.S.A. jest Lois Scott – przywódczyni ruchu kobiet wspierających strajk, nosząca rewolwer pomiędzy obfitymi piersiami, skądinąd niezwykle do Martindale podobna. Justified pełne jest takich historii z życia Południa, a oficjalna strona internetowa serii oferuje fanom przekrój najsłynniejszych przestępców, jacy przechadzali się po amerykańskiej ziemi.

W ostatnim sezonie miasto próbują opanować carpetbaggerzy (kombinatorzy) z Północy, serial skręca w stronę estetyki komiksowo-komediowej i rozlicza się z niechlubną rasistowską historią amerykańskiego Południa. Echa prawdziwych dziejów krwawego Harlan powracają wraz z płomiennym przemówieniem Boyda, które bohater wygłasza przeciwko urzędującemu szeryfowi Napierowi, by nie dopuścić do jego ponownej elekcji.

Patrzy pan z góry na mnie, bo miałem kłopoty z prawem. Wie pan, kiedy się one zaczęły? Może zapyta pan swojego przyjaciela Harveya Jonesa? On tam był. Był z nami, gdy strajkowaliśmy w Eastover… Łamistrajki i cyngle z Brookside, i Duke Power zaatakowali nas łańcuchami rowerowymi i kijami! I wiem, że nie było tam pana, panie Napier. Ale było pełno ludzi wyglądających jak pan. Ludzi stojących po stronie firmy, śmiejących się z nas – prostaczków, którzy próbowali tylko bronić tego, w co wierzyli.

Popkultura zjada własny ogon – jednym z łotrów obecnej serii staje się James LeGros, grający niegdyś Raylana Givensa w ekranizacji powieści Pronto (1997). Zgodnie z zasadą „jesteś wart tyle, ile twój czarny charakter”, Justified wprowadza kolejną wybitną postać – czarnego pana Limehouse’a, który ponad złote łańcuchy, szampan, dziwki i cały ten syf, preferuje dobrze sprawione prosię i swój ukochany rzeźnicki nóż. Justified to jeden z najlepszych seriali dramatycznych w telewizji, nie tak efektowny, jak zeszłoroczny hit HBO Gra o tron i nie tak wychwalany jak Mad Men, ale broniący się świetnym scenariuszem, umiejętnym balansowaniem pomiędzy dramatem i komedią, oraz mise-en-scene, którego nie zobaczycie nigdzie indziej.

Ewa Drygalska

(ur. 1984) – absolwentka filmoznawstwa i doktorantka w Instytucie Amerykanistyki UJ, gdzie przygotowuje pracę doktorską na temat kina blaxploitation. Lubi rap i filozofię postsekularną. Żartuje, że jest feministką.